Przedsiębiorca, który podpisał z jednostką samorządu terytorialnego z woj. mazowieckiego umowę na wywóz odpadów, przecenił swoje możliwości logistyczne, więc postanowił zamarkować wykonanie zamówienia. Pomimo, że kilkakrotnie nie odebrał posegregowanych przez mieszkańców odpadów, jednocześnie wykazywał ich przekazanie do utylizacji. Samorządowcy postanowili obciążyć wykonawcę karami umownymi oraz zawiadomili Prokuraturę. Gdy ta nie dostrzegła żadnych nieprawidłowości, Wykonawca poczuł się na tyle pewny swego, że wytoczył powództwo domagając się ustalenia, że kary zostały nałożone niesłusznie i że były rażąco wygórowane. Sąd pierwszej instancji uznał powództwo przedsiębiorcy za uzasadnione. To jednak nie zniechęciło Samorządowców, których reprezentowali dr Jan Mojak i mec. Tomasz Turski. W apelacji wywodzili oni, że kary były w pełni uzasadnione i adekwatne do warunków panujących na lokalnym rynku oraz że realizowały wszystkie należne im funkcje i były na podobnych poziomach wielkości, co w innych miejscowościach. Ponadto zarzucili wadliwie skonstruowanie powództwa przez przeciwników. Sąd drugiej instancji podzielił te argumenty, zmienił wyrok i oddalił powództwo w całości.